poniedziałek, 26 lipca 2010

lace, flowers and Zara shoes

Buty - upragnione, wymarzone. Na tych zdjęciach nie prezentują się chyba tak idealnie jak na żywo. Za to w  poście : CLICK , możecie obejrzeć je trochę lepiej oraz poznać ich historię. Są przede wszystkim niesamowicie wygodne, mogę w nich skakać i biegać (patrz - ostatnie zdjęcie), nie odczuwam w nich tych 13cm, ale muszę przyznać, że jeszcze przez krótki okres będą wyczekiwać na odpowiednią torebkę, która będzie miała ten zaszczyt towarzyszenia im w moich setach :D A niżej outfit 'promocyjny', który miał na celu głównie ujawnienie moich butów. Wybaczcie za moje wykrzywienia, garby, marszczącą się bluzkę i prześwitujący biustonosz. No i bluzka - to jedno ze znalezisk w szafie mamy. Na upały idealna - cienki i przewiewny materiał, a ta urocza koronka nadaje ogółowi lekkości i delikatności.



English version : My dreamed shoes. In these pictures probably do not present themselves as perfect as in a live. But in the post: CLICK, you can watch them a little better and know their history. They are primarily an incredibly comfortable, I can jump and run (see - the last picture), but I must admit that even for a short period will wait for the proper bag, which will have the honor to accompany them in my sets. Forgive me my humps, see-through blouse and bra. Well, blouse - it's one of the finds in my mother's closet. In hot weather perfect - thin and airy material, and this lovely lace gives the general lightness and delicacy. 


earrings/shorts/belt - second hand
top - vintage
shoes - Zara %
bracelet - Reserved %




czwartek, 22 lipca 2010

jeans+stripes=big big love

Ostatnio zaniedbałam tego bloga. Mało setów, dużo gadania. Ale teraz nadrabiam zaległości. Wracam w nowym wydaniu, z trochę odrośniętą łysinką, czarnymi włosami i nowymi zdobyczami, głównie z wyprzedaży. Jak na jeansową kurteczkę było trochę za gorąco, ale bardzo mi się spodobała w połączeniu z pasiastą maxi. Kurteczka jednak do mnie nie należy, a do Oli, którą możecie zobaczyć na naszym wspólnym zdjęciu (w moich butach z Zary :D). Oluś, dziękuję za te wszystkie cudne zdjęcia! :* 
No i chciałabym też bardzo gorąco podziękować, za wszystkie mega pozytywne komentarze na Facebook'u. Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz bardzo mocno dziękuję kochani! 
jacket - Stradivarius
maxi dress - H&M %
necklace - House %
bracelets - H&M
shoes - Bershka %
earrings - @

No i kolejne 3 pary butów do mojej kolekcji. Czarne wyłapałam na wyprzedaży - za 10zł, te w panterkę to nowa miłość, są bardzo wygodne, a ciężkie białe - to spontaniczny zakup na Allegro, za 19,90 :)
black wedges - H&M %
leopard wedges - H&M
white boots - @



niedziela, 18 lipca 2010

July full of shoes

Ostatnie 2tygodnie zaowocowały w dosyć spore zapasy obuwia :) Na dodatek nie musiałam na to poświęcać zbyt wielkiej ilości pieniędzy. Nie mogę się doczekać nowych setów z moimi butami, jednak musi to jeszcze trochę potrwać, ponieważ mój 'fotograf' znajduje się w chwili obecnej na wakacjach, a byle jakich zdjęć nie chcę Wam pokazywać. W chwili obecnej, mogę Wam tylko zaproponować zdjęcia butów znalezione gdzieś w internecie. I może zacznę od mojej najbardziej wyczekiwanej pary :)
Są to cudowne i bardzo wygodne koturny z Zary, które w ciągu ostatnich kilku dni widziałam kilkakrotnie na LookBook'u. Prezentują się fenomenalnie. A ich historia wygląda tak, że po powrocie z Krakowa, wpadłam na chwilę do warszawskiej Zary i... ujrzałam je na wyprzedaży (ich pierwotna cena to 459zł) i się w nich zakochałam. Pamiętam je jeszcze ze Stylio, jak naprawdę wiele osób pytało się gdzie je można dostać i czy są w ogóle dostępne w Polsce. Zamarzyły mi się od razu, a że zbliżała się moja osiemnastka, postanowiłam kupić je za pieniądze, jakie sprezentować mi miała rodzina. Faktem pochwaliłam się na Facebook'u. A po dwóch czy trzech dniach ich kupno zaproponowała mi moja przyjaciółka "w ramach prezentu na osiemnaste urodziny"! I tak od 11 lipca należą do mnie <3 Kilka zdjęć z LB  :

 


*__*__*__*__*__*

Kolejne koturny, które również dostałam od przyjaciółki i kilku znajomych (a raczej dopłatę do nich w wysokości 100zł). Także mnie kosztowały jedynie 29zł, ponieważ z 229zł przecenione były na 129zł :) Bardzo długo zastanawiałam się nad kolorem, wybrałam jednak czarne, ale nadal tęsknię za tymi jasnymi...

*__*__*__*__*__*


Koturny z H&M. Kosztowały mnie 30zł. Kupiłam je od razu po powrocie do Warszawy do pasiastej maxi dress :) Gdy w nich chodzę mam uczucie jakbym stąpała po dywanie, jedynym minusem, który rujnuje ich wygodny wizerunek jest fakt, że noga leci do środka. Nie wiem czy to jest wina moich nóg (a zdaje się, że nogi mam normalne :D) czy też złego wymierzenia butów. Raczej to drugie, bo znajoma i również właścielka takiej samej pary - ma ten sam problem co ja. Poza tym są ok. 

*__*__*__*__*__*


A to najnowszy zakup z DeeZee, za 39zł. Podobają mi się, ale gdy już je zalicytowałam, stwierdziłam, że nie będą przeze mnie mega wyczekiwaną paczką. Także, jeśli któraś z Was jest zainteresowana tymi butami w rozm. 39 CHĘTNIE JE ODSPRZEDAM - NOWE - dziś dopiero wylicytowane, pieniędzy im jeszcze nie wpłaciłam, także, gdyby był ktoś chętny, to mogę podać firmie DeeZee od razu namiary na wysyłkę. (koszt wysyłki kurierem - 12zł) Kontakt : wildfox7@op.pl 

*__*__*__*__*__*

No i to jeszcze nie koniec 'o butach'. Nie mogę doczekać się jesienno-zimowej kolekcji H&M, ponieważ już upatrzyłam sobie kolejną parę przecudownych butów! Ostatnio nawet obstawiałam z dziewczynami, ile mogą kosztować - 129zł, a może 179zł? 119zł? 99zł? Ostatnia cena byłaby tym najlepszym rozwiązaniem, ale zobaczymy, liczę na jak najniższą, chociaż wiem, że będą moje bez względu na wysokość zapłaty. Mowa o butach z 1,2,4 i 5 zestawienia (od lewej). Co o nich sądzicie?
Dziękuję za uwagę, obserwujących przybywa, co mnie ogromnie cieszy, bo to jednak o czymś świadczy. Buziaki dla wszystkich, trzymajcie się, mam nadzieję, że już następny post zaoowocuje setem w nowych butach :) I czekam na Wasze opinie :*

czwartek, 8 lipca 2010

half bald

Post nr 50. Post wyjątkowy. 
Otóż zgoliłam prawą część głowy - już dawno chciałam to zrobić, ale brakowało odwagi, była szkoła, itd. Teraz mam trochę więcej wolnego czasu i zdecydowałam się na ten krok. Zaraz jeszcze będę farbować, a kolor... poznacie w najbliższym secie, niech pozostanie on niespodzianką ;) Zdradzę tylko tyle, że jeszcze nigdy nie miałam go na głowie. A kontynuując wątek golenia - nie wiedziałam jak się do tego zabrać. W końcu wpisałam na YouTube odpowiednią frazę, by wyszukać jakiś filmik, który mógłby mi pomóc w doświadczeniu. I znalazłam kapitalny filmik! Postępowałam zgodnie z instrukcją i jestem zadowolona z efektu :) Choć osobiście uważam, że łysinka nawet mi pasuje, to Chelsea wygląda po prostu rewelacyjnie! Zresztą, zobaczcie sami!


A oto efekt mojej pracy (przyznaję jednak, że na zdjęciu nie powala, za to na żywo jest 1000 razy lepiej!) Może przy 'produkcji' następnego seta fryzura wyjdzie na zdjęciach nieco lepiej ;) Chciałam jeszcze dodać, że będąc dzisiaj w sklepie, ludzie dziwnie mi się przyglądali... Czy naprawdę wyglądam, jakbym wyszła z więzienia? ;) A gdy odrosną 1-2cm będą się prezentować idealnie! 

poniedziałek, 5 lipca 2010

KRAKÓW - part2

Mamy zdjęcia od Klaudii! <3 z www.billiejeanstyle.blogspot.com . Bardzo dziękuję! :* Oczywiście scenariusz ten sam, ale nie myślcie sobie, że odwiedziliśmy tylko Mulholland i brzeg Wisły! Zeszliśmy naprawdę niezły kawał Krakowa. Byliśmy w dwóch galeriach (w jednej z nich nawet kilkakrotnie, tak jak i w KFC :D), przeszliśmy wiele ulic i uliczek. Dla części z Nas pobyt w Krakowie skończył się o 3 w nocy! Meeting jak najbardziej udany, jednak następnym razem na pewno będzie trwał dłużej ! :)